logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Stojanowski
Co nie jest zabronione...
materiał własny
 


 Bardzo często nie mogę wyjść ze zdumienia po rozmowie z niektórymi moimi znajomymi. Widzę ich co tydzień w kościele, chodzą na pielgrzymki, służą do Mszy świętej. Gdy jednak rozpoczynamy rozmowę na tematy natury, nazwijmy je, moralnej, to mamy malutki problem. "No bo wiesz, Kościół ma takie przestarzałe, niedzisiejsze poglądy. Przecież Bóg kocha człowieka. Dlaczego więc miałby mu zabraniać tylu rzeczy? Że paru gości w sutannach uznało antykoncepcję za grzech nie znaczy jeszcze, że mają rację."
 
Większość młodych ludzi przyznaje się do wiary katolickiej. Gdy jednak zapytamy się: "Czy według Ciebie dozwolone jest współżycie przed ślubem?" lub "Czy ludzie będący ze sobą mogą używać środków antykoncepcyjnych" wielu udzieli odpowiedzi niezgodnej z nauką społeczną Kościoła. Nie tylko zresztą w tej materii katolicy, mówiąc delikatnie, rozmijają się z oficjalnym stanowiskiem Watykanu. W Polsce jest ponad 90 % wyznawców Chrystusa. To suche statystyki. A tymczasem co i rusz słyszymy o masowych oszustwach podatkowych, licznych pijakach za kółkiem, dających i wręczających łapówki, sprzedających i kupujących pirackie płyty, kasety, oprogramowanie. No i coś tu się nie zgadza.
 
"A gdzie w Piśmie Świętym jest napisane: Nie zażywaj środków antykoncepcyjnych? A pokaż mi miejsce w Biblii gdzie Chrystus mówi: nie kupuj pirackich płyt." Pytania mocno naiwne, ale wskutek braku racjonalnych argumentów często używane. Otóż dla wszystkich usprawiedliwiających się w powyższy sposób mam informację: w Piśmie Świętym nie będzie napisane: "Nie okradaj FISKUSA" ani "...nie dokonuj aborcji i nie zażywaj tabletek antykoncepcyjnych, a zwłaszcza tych produkowanych przez firmę...". Wszystkie powyższe zakazy zawierają się w Dziesięciu Przykazaniach (w tych akurat przypadkach w przykazaniach "Nie kradnij" oraz "Nie zabijaj"). Jasne, że apostołowie w swoich listach mówili bardziej szczegółowo o pewnych zasadach postępowania. Pamiętajmy jednak, że Biblia powstawała ponad 2000 lat temu. Co by pomyśleli czytający Biblię przed tysiącem czy dwustu laty gdyby autor którejś z ksiąg napomknął coś o aborcji czy antykoncepcji, czyli o zagadnieniach dawniej zupełnie nieznanych: "Albo mówił nieznanymi językami bo Duch na niego zstąpił albo... coś mu się w głowie poprzestawiało." W czasie zapisywania Świętych Ksiąg jedyną znana metodą antykoncepcji był bowiem stosunek przerywany. I tenże został w Starym Testamencie potępiony.
 
Nie trafiony jest również argument: "Dlaczego Bóg, skoro nas tak kocha, miałby nam zabraniać tak wielu rzeczy?" Odpowiedź jest bowiem prosta: Bóg tak często mówi "nie" właśnie dlatego że nas kocha. Na pierwszy rzut oka jest to nielogiczne. Ale tak właśnie jest. Weźmy choćby seks. Mamy w tym wypadku bardzo przyjemne doznania, które pojawiają się od razu. Natomiast skutek paru udanych chwil może pojawić się dopiero za parę miesięcy (dziecko) albo nawet za parę lat (poczucie, że przez wiele lat doświadczało się jedynie namiastki uczucia jakim jest miłość). Ponieważ skutek jest odsunięty w czasie liczy się tylko przyjemność, która pojawia się natychmiast. W takiej sytuacji mało kto chce przyjmować do wiadomości argumenty, że seks nie powinien być najważniejszym (a już na pewno nie jedynym) spoiwem cementującym związek, że życie w czystości przed ślubem to świetny "sprawdzian" dla siły uczucia jakie jest pomiędzy dwoma osobami. No bo sorry, jak mi dziewoja "pakuje": "Nie będę czekać do ślubu, nie kupię kota w worku" to dla mnie ewidentny znak, że coś jest nie tak z jej wielkim, bezwarunkowym uczuciem do mnie.
 
Młodość to spontaniczność. Młodość to silne porywy uczuć, silne emocje, popędy. Tyleż silne co krótkotrwałe i pozbawione solidnych podstaw. "Zamieszkajmy razem. Super! A co potem? Się zobaczy. A studia, praca, kasa na życie? Najważniejsze że się kochamy. I to jak? Już ponad dwa miesiące jesteśmy razem." Zaiste, szmat czasu! "No przecież my się kochamy!" Jakże szafuje się słowem kocham, odmienia się je przez wszystkie przypadki, nie rozumiejąc w ogóle co ono oznacza. "Dziewczyna się ze mną przespała. Kocha mnie!" "Facet wszedł dla mnie na ostatnie piętro wieżowca i wykrzyczał: "Kocham Izkę!" Ach, jak on mnie kocha!" A gdy przyjdą pierwsze, niewielkie trudności, to ta "wielka miłość" gdzieś umyka.
 
Nie zarzekajmy się, że wszystko wiemy najlepiej. Nie wadźmy się z wielowiekową mądrością Kościoła oraz naukami głoszonymi przez wybitne autorytety moralne w dziedzinie seksu (ale te prawdziwe, nie z jaskini Zbigniewa Lwa Starowicza). Zaufajmy, a po latach przyznamy rację.
 
Jacek Stojanowski
www.siewy.prv.pl
 
Zobacz także
Jacek Prusak SJ
Seksualności nie można więc ani doświadczyć, ani nauczyć się poza sobą – to jeszcze jeden z głębokich aspektów wcielenia i uczenia się tego, co to znaczy być człowiekiem. Wszystko w człowieku jest seksualnością, ale seksualność nie jest wszystkim. Podstawą chrześcijańskiego spojrzenia na ciało, nagość, dotyk, czułość i pieszczoty jest zachowanie ich dialogicznego charakteru. Nie pytaj więc, czy wolno ci kochać, zapytaj siebie, czy masz odwagę wziąć za to odpowiedzialność.
 
Tomasz Franc OP
Pokusa towarzyszy każdemu z nas od samego początku życia, może bardziej trafnym określeniem byłoby, od pierwszych przebłysków samoświadomości. Zdolność do jej przeżywania jest warunkiem nierozłącznym posiadania wolnej woli. Czy wobec tego z pokusą jest jak z solą, gdy jej brakuje, pokarm staje się mdły, a gdy jest jej w nadmiarze, nadaje się do wyrzucenia?  
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Nieraz słyszymy westchnienia: „O mój Boże” lub „Jezus, Maryja”. Kiedy pojawiają się one w trudnych sytuacjach życiowych, można je odczytać jako wezwanie pomocy Bożej. Konający człowiek, który ostatkiem sił mówi: „O mój Boże”, odmawia swoją ostatnią modlitwę, bardzo krótką, ale będącą wyrazem jego głębokiej wiary...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS