logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Małgorzata Nawrocka
Chichot na cmentarzu
Miłujcie się!
 


Magia istnieje naprawdę

Zarówno Biblia – Księga natchniona przez Ducha Świętego i spisana przez prowadzonych Jego myślą autorów, jak i Biblia Szatana – natchniona przez zgoła innego ducha i napisana przez satanistę S. La Veya – w pełni zgadzają się co do tego, że: magia istnieje naprawdę, że jest grzechem śmiertelnym bałwochwalstwa i że nie można rozróżniać jej na „czarną” i „białą”. Zasadnicza różnica poglądów polega jednak na tym, że z podanych powyżej powodów nasza Biblia wszelką magię potępia, Biblia Szatana zaś wszelką magię chwali.    
 
Skąd ta odporność?
 
Magia istnieje naprawdę. Jest odtąd namiastką i karykaturą cudu. Szczytem nadprzyrodzonych osiągnięć żywych, inteligentnych demonów. Obszarem ich jedynowładczego, zgubnego dla duszy ludzkiej królowania. Do tego najbardziej obelżywym wobec Boga grzechem śmiertelnym bałwochwalstwa, karanym w opisach Starego Testamentu śmiercią tak jak grzechy najcięższe: morderstwo, cudzołóstwo czy nierząd sakralny. Magia jest jednym z najstarszych rozpoznanych sposobów uwodzenia diabelskiego, z jakimi miała do czynienia ludzkość.

Zastanawia mnie więc ta iście „magiczna” odporność nas – współczesnych, inteligentnych, wykształconych rodziców na ten argument. Z jednej strony nie balibyśmy się skoczyć w ogień, żeby bronić swoich dzieci, a z drugiej – wkładamy im ten ogień niefrasobliwie do ręki, bez refleksji. Dlaczego?
Bo kryzys wiary w Boga naturalnie prowadzi do kryzysu wiary w szatana. Ludzie zaczęli sądzić irracjonalnie, że jeśli arbitralnie ustalą, że piekła nie ma, to tam nie trafią. Mogą więc poszaleć i poeksperymentować z nudów z tym i owym, dla odmiany. Ci się zdziwią. Piekło, tak jak magia, istnieje naprawdę. I jest dzisiaj bardzo wiele szerokich, pięknie oświetlonych, prostych dróg, które do niego prowadzą.

Bo niebo też istnieje

Czy ja straszę? Nie. Bo niebo też istnieje naprawdę. I nie ma człowieka na tym świecie, który nie mógłby się tam dostać, wsparty chociaż odrobinę łaską Boga. Chodzi zatem jedynie o uświadomienie sobie, że od grzechu Adama i Ewy trwa permanentna wojna i że wolność ludzkiego wyboru polega jedynie na wolności wyboru Generała, za którego odda się życie. Też wieczne.
Z tej perspektywy spojrzenie na wpływ lektur typu Harry Potter i podobnych „produktów medialnych” na stan duszy i rozwój intelektualny naszych dzieci nie wydaje się już tak nieistotne i zabawne.  
 
Harry Potter a baśń klasyczna
 
W klasycznej baśni, w literaturze do ery Joanne Rowling wyraz „magia” był synonimem słowa „cud”. „Magiczny” oznaczało jedynie „niezwykły”, „nadprzyrodzony” – a nie „obrazoburczy”, tak jak w książce Harry Potter. U mistrzów klasycznej baśni uprawianiem magii zajmowały się symboliczne, fantastyczne istoty: dobre jak anioły lub złe jak diabły – i tak też jednoznacznie interpretowane w lekturze nawet przez najmłodszych czytelników. Istoty, które nie były ludźmi.

Dlatego Pan Twardowski czy Faust i im podobni zawsze „dostawali po łapach”. Bo brali się do rzeczy nie dla nich przeznaczonych. Świat tajemnych mocy w tych baśniach – zresztą tak jak w Biblii – pozostawał zakryty przed człowiekiem dla jego dobra. Ingerencja sił magicznych dokonywała się dopiero wtedy, kiedy bohater ludzki wykorzystał już wszystkie możliwości własnego działania. Gdyby dobra wróżka (w wielu wersjach tej opowieści matka chrzestna Kopciuszka) nie przybyła na pomoc, królewicz nigdy nie spotkałby swojej ukochanej i finał tej historii byłby nie baśniowy, ale nazbyt prozaiczny – czyli niesprawiedliwy. Wróżka nie zrobiła tego jednak wywołana pokątnie ku pomocy, zmuszona zaklęciem do przyniesienia pantofelków i karety (patrz spirytyzm u Rowling). Jeżeliby tak było, zgubilibyśmy właściwy klasycznym baśniom, pouczający dydaktyzm.

Zasadnicza różnica

W świecie bohaterów Joanne Rowling to nie duchy z zaświatów: dobre lub złe, synonimy aniołów lub diabłów, zjawiają się, żeby pomóc lub zaszkodzić człowiekowi – ale to człowiek, właśnie człowiek przez swoje magiczne działania wchodzi w dialog z demonami, zwiedza świat duchowy, którego nie zna. Dla mnie wędrówka Harry’ego po świecie magii przypomina wędrówkę turysty, który do basenu z krokodylami wskoczył w samych slipkach, za to uzbrojony w aparat fotograficzny (różdżka), żeby sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie... U J. Rowling człowiek – czarodziej chce ściągnąć, ukraść, kupić od demonów tajemną moc, zdobyć władzę. To człowiek zaczyna tą magią zmieniać swoją rzeczywistość ku tzw. szczęśliwości własnej lub innych, albo też ku jakimś nieznanym jeszcze celom. To jest zasadnicza różnica. I moglibyśmy się z takiego pomysłu wszyscy szczerze uśmiać, gdyby walutą w tym handlu nie była ludzka dusza nieśmiertelna...

Poza tym w baśni klasycznej magia jest jedynie umowną scenografią wydarzeń, a nie głównym celem opisu i fascynacji pierwszoplanowych bohaterów. Harry Potter natomiast to książka o realnej magii – o magii, o magii i jeszcze raz o magii, a jakby przy okazji o miłości, przyjaźni, dorastaniu i tym podobnych sprawach... To niebezpieczny precedens.
 
 

 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
wywiad z Wojciechem Zagrodzkim CSsR
Kilka lat temu w czasie wizytacji prowincji warszawskiej ojców redemptorystów ojciec wizytator opowiadał, jak księża z USA na pytanie o święta opowiedzieli, że spędzili je znakomicie, bo nikt im "nie przeszkadzał". Mieli w klasztorze spokój. Pytanie tylko, czy spełnili swoją rolę? Bo księżom ludzie powinni "przeszkadzać"...
 
Mariusz Gajewski SJ
W sektach mamy przede wszystkim do czynienia ze zwodzeniem duchowym. Polega ono na tym, że pod płaszczykiem pomocy duchowej wąska elita sekty realizuje swoje ukryte przed adeptami cele. O celach tych wierni nie mają najmniejszego pojęcia. Sekta jest więc miejscem wykorzystania ludzi autentycznie poszukujących lepszego świata, prawdy, wolności, miłości itp. 
 
ks. Stanisław Adamiak
Wyrzucanie złych duchów jest jednym z najczęstszych cudów czynionych przez Jezusa. Jest też jednym z głównych poleceń, które Chrystus wydaje swoim uczniom. Choć nie można tego w żaden sposób zanegować, opisy tych wydarzeń budzą wiele wątpliwości interpretacyjnych. Zagadkowe jest na przykład, dlaczego dokonuje się to tylko na terenie Galilei. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS