logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Henryk Wieja
Błogosławieństwa ojca rodziny
Życie Duchowe
 


Rodziny hebrajskie w posłuszeństwie Bogu rozwinęły tradycję błogosławienia dzieci. Nie ogranicza się ono tylko do pierworodnych. Każdemu dziecku w rodzinie udziela się osobistego, serdecznego błogosławieństwa.
 
Naukowcy zajmujący się rozwojem osobowości zwracają uwagę na rolę pozytywnego wzmocnienia. Daniel Goleman w książce Inteligencja emocjonalna zachęca, byśmy wzmacniali w sobie nawzajem to, co dobre, skupiali się na mocnych stronach. Byśmy nie koncentrowali się na brakach i nie zaniedbywali procesu wzmacniania i rozwijania silnych stron. Bóg, Stwórca człowieka, tym bardziej zobowiązuje nas, byśmy błogosławili siebie nawzajem. Byśmy wynagradzali to, co dobre, i wzmacniali to, co pozytywne, godne pochwały, a nie skupiali się na tym, co nas irytuje. Bóg wielką wagę przykłada do wypowiadanych przez nas słów. Jednocześnie zachęca do dobrego wyboru: „Kładę dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie [błogosławieństwo], abyś żył, ty i twoje potomstwo” (Pwt 30, 19). Ponieważ „bardzo blisko ciebie jest to słowo [zachęty i błogosławieństwa] w ustach twoich i w sercu twoim, abyś je czynił” (Pwt 30, 14). Czy Bóg odwołuje się do naszych emocji? Nie. Radzi jednak: Nie polegaj na swoich emocjach. Wypowiadaj słowa wiary, słowa błogosławieństwa.
 
Źródło błogosławieństwa
 
Według Słownika języka polskiego błogosławieństwo to inaczej dobrodziejstwo, szczęście, pomyślność, przychylność. Błogosławić, to wyrażać radość, zadowolenie, wdzięczność, upodobanie, pochwalać i wytyczać dobrą drogę, dobrą przyszłość. Błogosławić znaczy także „wzywać dla kogoś opieki Boga w sposób uroczysty”. Możemy zatem rozumieć błogosławieństwo jako słowa i czyny wyrażające niezatarty obraz afirmacji i zachęcenia. Błogosławić znaczy wywyższać oraz wzmacniać. Być błogosławionym, to otrzymać moc do osiągnięcia sukcesu, szczęścia, zamożności, zdrowia.
 
Błogosławieństwo wywodzi się od Boga. On pierwszy błogosławił ludzi, których stworzył (por. Rdz 1, 27-29). Powiedział nawet więcej: „Będę ci błogosławił i uczynię cię błogosławieństwem” (Rdz 12, 2). Ludzie świadomi znaczenia Bożego błogosławieństwa desperacko o nie zabiegali. Jakub walczył o nie z aniołem, mówiąc: „Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz” (por. Rdz 32, 26-29).
 
Rodziny hebrajskie w posłuszeństwie Bogu rozwinęły tradycję błogosławienia dzieci. Nie ogranicza się ono tylko do pierworodnych. Każdemu dziecku w rodzinie udziela się osobistego, serdecznego błogosławieństwa. W znaczeniu starotestamentowym miało ono ogromną moc. Mogło otoczyć kogoś Bożą ochroną i upodobaniem. Było udzielane za każdym razem, gdy ktoś z rodziny wychodził z domu. Rodzicielskie błogosławieństwo w Bożym imieniu było nieodwołalne i miało większą moc niż jakiekolwiek przekleństwo. Gdy Bóg błogosławił, nic nie było w stanie tego powstrzymać czy odwołać (por. Lb 23, 8. 20). Bóg ma ostateczne słowo w sprawie naszego błogosławieństwa.
 
Przekaz błogosławieństwa
 
Bóg chce każdego z nas uczynić błogosławieństwem dla naszych dzieci, małżonków, przyjaciół, podwładnych i współpracowników. Nie musi się to dziać w żaden niezwykły sposób. Możemy być dla bliskich błogosławieństwem przez afirmację, zachętę, uwagę, troskę. Wynika to z Bożej przemiany w nas samych. Jak często uważnie słuchamy, gdy inni do nas mówią? Czy w natłoku obowiązków zauważamy ludzi? Czy potrafimy przyznać się do błędu? Czy zdarza nam się zostawić żonie lub dziecku wiadomość „Kocham Cię”? Czy zapewniamy dziecko o tym, jak bardzo je cenimy?
 
Stary Testament podaje przykłady udzielania błogosławieństwa. Możemy nie tylko go sobie życzyć, lecz również na wzór biblijny błogosławić siebie nawzajem. Według Starego Testamentu błogosławieństwo wyrażane było przez konkretne elementy.
 
Jednym z nich jest znaczące dotknięcie – położenie ręki. Jakub błogosławił Efraima i Manassesa, kładąc ręce na ich głowach. Dotyk wyraża coś szczególnego: afirmację i bliskość. Może to być także położenie ręki na ramieniu, objęcie ramieniem, przytulenie.
 
Kolejnym elementem są wypowiedziane słowa. Dotyk nie niesie bowiem ze sobą całego ładunku błogosławieństwa. Słowne wyrażenie akceptacji i docenienia jest następnym krokiem udzielania błogosławieństwa. Słowami możemy wyrazić akceptację czy miłość, ale słowami można też człowieka odrzucić i zniszczyć. Gdy Jakub błogosławił Efraima i Manassesa, powiedział: „Kto w Izraelu będzie błogosławił, niech mówi: Niech Bóg uczyni cię takim jak Efraim i Manasses” (Rdz 48, 20).
 
Wyrażenie uznania wartości osoby to kolejny element błogosławieństwa. Nasze słowa i czyny powinny wyrażać szacunek dla tego, kogo błogosławimy, dla jego wartości jako osoby. W Piśmie Świętym uznanie opiera się na tym, kim ktoś jest dzięki Bożej łasce, a nie na tym, jakie ma osiągnięcia. Tożsamość człowieka ma większe znaczenie niż jego działanie. Jakub błogosławił Efraima i Manassesa słowami: „Niech trwa wśród nich imię moje i imię ojców moich, Abrahama i Izaaka” (Rdz 48, 16). Ich wartość była określona nie przez to, co osiągnęli, ale przez fakt, kim byli ich ojcowie. To od ojców rozpoczyna się przekaz błogosławieństwa na następne pokolenia.
 
1 2 3  następna
Zobacz także
Marcin Jakimowicz
W Pierwszym Liście św. Piotra czytamy: „Bądźcie zawsze gotowi do obrony (pros apologian) wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia (gr. logou, dosłownie „słowa”) tej nadziei, która w was jest” (3,15). Autor dodaje, że należy to czynić z delikatnością, respektem i czystym sumieniem (3,16). To klasyczny tekst biblijny, który zwraca uwagę, że wiara potrzebuje obrony i uzasadnienia, zwłaszcza gdy jest kwestionowana. Apologia to właśnie mowa obrończa, odpowiedź na zarzuty, zestaw rozumnych argumentów, które usprawiedliwiają określoną postawę czy wybór.
 
Cezary Sękalski

Osoby zranione, gdy uświadomią sobie, że same sobie nie radzą z powodu zranień wyniesionych z dzieciństwa, bardzo często zastanawiają się nad tym, czy mogą wyjść ze swoich problemów. Myślę, że gdyby nie jakaś szczypta nadziei, nigdy nie zgłosiłyby się do gabinetu psychologicznego. Ich problemem jest nie tyle brak nadziei, ile samo zranienie i to, co ja nazywam pamięcią emocjonalną. 

 

Z ojcem Mateuszem Hincem OFMCap, wykładowcą psychologii i psychoterapeutą, rozmawia Cezary Sękalski

 
Grażyna Bakunowicz
Narzeczeństwo to piękny i niepowtarzalny czas. Sam jego początek to bardzo często jedno z najbardziej wyjątkowych i intymnych przeżyć każdej pary. O ile zawarcie sakramentu małżeństwa to uroczystość, na którą zapraszamy najbliższych i pragniemy z nimi oficjalnie świętować przysięgę wzajemnej miłości, o tyle zaręczyny często pozostają tajemnicą obojga narzeczonych. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS